Branża transportowa w kryzysie, ale kupuje nowe auta

Nadeszło sprawozdanie Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) dotyczące sprzedaży pojazdów użytkowych w pierwszej połowie 2024 roku. Wynika z niego, że idzie ku lepszemu. Choć poziom sprzed pandemii (konkretnie z roku 2019) jest jeszcze poza zasięgiem, to w pierwszej połowie 2024 r. sprzedaż nowych samochodów dostawczych w Unii Europejskiej, wzrosła o 15 proc.

Cztery rynki ze wzrostami

Sprzedaż była napędzana dwucyfrowymi wzrostami na kluczowych rynkach: we Włoszech, Francji, Niemczech i Hiszpanii. Sprzedaż dostawczaków wzrosła we Włoszech o 17,8 proc. Z kolei w Hiszpanii wzrost wyniósł 18,5 proc. Skromniejszym wzrostem że pochwalić się Francja – 10,5 proc. W przypadku Niemiec możemy mówić o prawdziwym skoku – wzrost rejestracji samochodów dostawczych wyniósł 19,3 proc. Na koniec dodajmy, że w Polsce, według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, wzrost wyniósł 4,3 proc.

Ciężarówki lepiej, ale nie w Polsce

Dostawczaki sprzedawały się bardzo dobrze, nieco gorzej ciężarówki. TIR-y co prawda odnotowały wzrost sprzedaży w Unii Europejskiej, ale niezwykle skromny, na poziomie 3 proc. Średnie ciężarówki odnotowały potężny wzrost sprzedaży na poziomie 18,2 proc. Już jednak największe TIR-y sprzedały się zaledwie o 0,3 proc. lepiej, czyli wzrostu nie zanotowały.

Jeśli chodzi o ciężarówki, to najwięcej kupowali Hiszpanie i Włosi (wzrost o 21,7 proc. i 10,5 proc.). W Niemczech i we Francji wzrost był skromniejszy (odpowiednio o 8,1 proc. i 5,5 proc.). Znów dla porządku przypomnijmy, za IBRM Samar, że wzrostu ciężarówek w Polsce nie było. Zanotowaliśmy spadek o 10,3 proc. rok do roku, co świadczy o kryzysie branży transportowej w naszym kraju (a jesteśmy potęgą).